Zmarzlik przypieczętował tytuł miejscem na podium. Janowski wyszarpał brąz

01/10/2022

Zmarzlik przypieczętował tytuł miejscem na podium. Janowski wyszarpał brązZmarzlik przypieczętował tytuł miejscem na podium. Janowski wyszarpał brąz

Sobotnie zawody były ostatnimi w cyklu Speedway Grand Prix w sezonie 2022. Pierwszy dzień października był wyjątkowy szczególnie dla Zmarzlika, który już dwa tygodnie wcześniej w szwedzkiej Malilli zapewnił sobie tytuł mistrza świata, trzeci po 2019 oraz 2020 roku.

Zmotywowany Zmarzlik, bezbłędny Vaculik

Fakt, że przed turniejem w Toruniu gorzowianin był już pewny swego, nie sprawił, że potraktował on start na Motoarenie ulgowo. Wręcz przeciwnie, co świetnie można był dostrzec w trzecim biegu dnia. Zmarzlik nie ruszył spod taśmy najlepiej, ale na dystansie znakomitą szarżą minął Taia Woffindena, kończąc na drugim miejscu, za Kacprem Woryną.

Pierwsza faza zawodów była niezwykle interesująca, chociaż w jej trakcie nad Toruniem zaczął padać silny deszcz. Trudne warunki nie wpłynęły jednak na brak emocji na torze, a świetnie w tych okolicznościach spisywali się: Martin Vaculik (sześć punktów w dwóch startach) oraz walczący o brązowy medal w klasyfikacji generalnej Robert Lambert i Maciej Janowski (obaj po pięć punktów w dwóch biegach).

Madsen o krok od srebrnego medalu MŚ

W trzeciej serii startów do srebrnego medalu mistrzostw świata mocno przybliżył się Leon Madsen. Duńczyk, mający przed turniejem aż 17 punktów przewagi nad Patrykiem Dudkiem, po swoich trzech biegach miał sześć i już tylko kataklizm mógł sprawić, że zakończyłby sezon na miejscu innym niż drugie.

Zadanie było dodatkowo o tyle łatwiejsze, że Dudek nie był tego dnia sobą. 30-latek popełniał zbyt wiele błędów na dystansie, przez co po trzech startach miał na koncie zaledwie jedno oczko, znacznie zmniejszając swoje szanse na medal, nawet brązowy.

Dopiero w 13. biegu swoją pierwszą "trójkę" zdobył Zmarzlik. Mistrz świata długo znajdował się za plecami Jakuba Miśkowiaka, mijając juniora z Częstochowy dopiero na drugim łuku trzeciego okrążeniu i przybliżając się do półfinału na Motoarenie.

W 15., zdecydowanie najlepszym biegu dnia, pierwszy punkt zgubił Vaculik. Słowak długo był ostatni, ale skorzystał na znakomitej walce Woryny z Jackiem Holderem o drugie miejsce, samemu zdobywając właśnie dwa punkty. Wygrał bardzo szybki w sobotę Łotysz Andrzej Lebiediew.

Na zakończenie czwartej serii kibice byli świadkami historycznej chwili. Na torze, w miejsce wykluczonego za dotknięcie taśmy Woffindena, pojawił się rezerwowy Mateusz Affelt. Urodzony 13 czerwca 2006 roku żużlowiec stał się tym samym najmłodszym uczestnikiem cyklu Speedway Grand Prix. W swoim biegu zajął jednak ostatnie, czwarte miejsce.

Dudek pożegnał się z nadziejami o medalu

Piata seria rozpoczęła się z kolei od groźnie wyglądającego upadku z udziałem Dudka oraz Jasona Doyle'a. Winnym kraksy ostatecznie uznano Australijczyka, a Polak szczęśliwie mógł wystąpić w powtórce, zdobywając dwa punkty i przegrywając tylko z Madsenem.

Okazało się to niewystarczające, by wejść do półfinału, a tym samym sięgnąć po medal mistrzostw świata.

Do ósemki bez problemów wszedł za to Zmarzlik. Gorzowianin musiał się trochę natrudzić, by wyprzedzić na dystansie Holdera, ale to mu się udało, dzięki czemu skończył fazę zasadniczą z 12 punktami na koncie.

Wielkim pechowcem został z kolei Lambert, który w 20. biegu zajął trzecie miejsce, co nie dało mu awansu do kolejnej fazy i de facto wykluczyło go z walki o podium cyklu SGP 2022. W półfinałach znaleźli się bowiem będący tuż za nim w klasyfikacji generalnej Janowski, Fredrik Lindgren oraz Dan Bewley.

Janowski brązowym medalistą mistrzostw świata

W pierwszym półfinale klasę pokazał Vaculik, bezproblemowo wchodząc do wielkiego finału. Niezwykle zacięta była walka o drugie miejsce pomiędzy srebrnym już medalistą mistrzostw świata, a więc Madsenem a Lindgrenem. Rywalizujący o podium cyklu Szwed długo gonił Duńczyka, ale nie był w stanie go wyprzedzić, żegnając się z szansami na medal.

W drugim półfinale wystartowało dwóch Biało-Czerwonych - Zmarzlik oraz Janowski. Dla kibiców w Toruniu był to znakomity bieg, bo Polacy zajęli dwa czołowe miejsca, meldując się w finale.

Ogromne emocje przyniosła szczególnie walka wrocławianina z Mikkelem Michelsenem oraz Bewleyem o drugą lokatę. Polak przebił się bowiem z czwartej na drugą pozycję, gwarantując sobie tym samym brązowy medal cyklu Grand Prix w sezonie 2022.

W finale najlepiej ze startu ruszył Vaculik i to on dojechał do mety na pierwszym miejscu. Drugi był Zmarzlik, a trzeci - po świetnej walce z Janowskim - Madsen.

W klasyfikacji generalnej Zmarzlik zdobył ostatecznie 166 punktów. Drugi był Madsen (133 pkt), a trzeci Janowski (106 pkt).

See full article on Eurosport.com